Meksyk na własną rękę
Decyzja o podróży do Meksyku została podjęta dość przypadkowo i spontanicznie. Nigdy wcześniej nie myśleliśmy o tym kraju, jednak planując nasz wyjazd na camp do USA dowiedzieliśmy się, że jest możliwość powrotu do Polski z innego kraju za dodatkową opłatą. Do wyboru była m.in. Dominikana (jeśli wybieracie akurat ten kierunek mamy dla was 5 wpisów, gdzie znajdziecie wszystkie informacje dotyczące wyjazdu do Dominikany – wystarczy kliknąć TUTAJ ), Portoryko, Kuba, Hawaje czy właśnie Meksyk, generalnie państwa Ameryki Północnej. Najbardziej marzyły nam się Hawaje, jednak odległość ( ponad 10 h lotu!) i w związku z tym kwestia finansowa spowodowały, że zrezygnowaliśmy z tego kierunku. Drogą eliminacji i szybkiego researchu w sieci zdecydowaliśmy się na „niebezpieczny” Meksyk – na własną rękę oczywiście. 😀 Ale o niebezpieczeństwie już za chwilę! 😀
Jeśli chcecie wiedzieć jak my przeżyliśmy tak długi lot to przeczytajcie wpis o naszym przygotowaniu do lotu transatlantyckiego
W Meksyku spędziliśmy 8 dni, zatrzymując się w najbardziej turystycznych rejonie czyli Półwyspie Jukatan. W poniższym wpisie przedstawimy Wam praktyczne informacje, które warto znać przed przylotem. Zapraszamy ! 🙂
LOTY
LOT NOWY JORK-CANCUN – linia Interjet
- linia niskobudżetowa,
- w cenie mieliśmy napoje i przekąskę w postaci małej paczki chipsów,
- lot przyjemny,
- czas lotu : ok. 4h,
- obsługa profesjonalna,
- jak na linię niskobudżetową to w ogóle nie mamy zastrzeżeń :),
- obecnie nie ma już bezpośredniego lotu na trasie Cancun-Nowy Jork tymi liniami (info. z października 2019) – bezpośrednio do Cancun z NYC można się dostać m.in. liniami Jetblue, Delta, United czy Aeromexico,
- ceny lotów na trasie NYC-Cancun zaczynają się od ok. 650zł (cena za lot z 2-miesięcznym wyprzedzeniem na grudzień 2019),
- z Polski do Cancun bezpośrednio można polecieć jedynie samolotami czarterowymi,
- w przypadku rejsów z przesiadkami czas lotu to co najmniej 15 godzin.
LOT CANCUN-WARSZAWA – linia AirFrance
- lot z przesiadką w Paryżu (2h),
- czas lotu Cancun-Paryż : 9h,
- czas lotu Paryż-Warszawa : 2h,
- z tego lotu byliśmy średnio zadowoleni – samolot, którym lecieliśmy był dość stary przez co:
- mieliśmy mało miejsca na nogi,
- ekrany były bardzo małe,
- obsługa bardzo profesjonalna,
- przyjemny lot,
- ogólna ocena : dobra.
DOKUMENTY
- paszport,
- karta imigracyjna – taki „papier” otrzymuje się zazwyczaj w samolocie; należy tam wpisać m.in. swoje dane osobowe, adres, pod którym będziecie mieszkali w Meksyku czy numer lotu – nic trudnego 🙂 wypełniony dokument przekazuje się podczas kontroli paszportu na lotnisku w Meksyku.
JĘZYK
- urzędowy : hiszpański,
- na szczeblu regionalnym : aż 68 języków,
- w Tulum bardzo ciężko było spotkać osobę, która mówi po angielsku,
- w Playa Del Carmen i Cancun język angielski był na porządku dziennym – z racji, że jest to mocno turystyczne miejscowości
BEZPIECZEŃSTWO
- zarówno w Tulum jak i Playa del Carmen nie poczuliśmy się ani razu „niebezpiecznie”,
- wychodziliśmy wieczorami na miasto, gdzie tętniło życie, wszędzie rodziny z dziećmi ( Tulum) i pełno turystów (Playa del Carmen)
PIENIĄDZE
- waluta : peso meksykańskie,
- 1 peso = 20 gr,
- najlepiej wymienić w Polsce złotówki na dolary i w Meksyku wymienić na peso,
- 1 $ = 17,50-20 peso w zależności od kantoru,
- polecamy pieniądze wymieniać na lotnisku w Cancun – jest dobry kurs, a kantorów jest tam mnóstwo no i jest bezpieczniej niż w kantorach „na mieście”
NOCLEGI
Tulum : Hotel Tulum Inn Boutique
- przy głównej ulicy w centrum,
- 7 minut pieszo od dworca autobusowego ADO,
- hotel bardzo łady i zadbany,
- na korytarzu mieliśmy dostępny baniak z wodą, co jest dużym plusem,
- mimo że blisko centrum, w samy hotelu było spokojnie,
- cena : 100zł/noc/os.
- polecamy z całego serducha!
- link : Hotel Tulum Inn Boutique
- 15 minut pieszo od dworca autobusowego,
- 15 minut pieszo od plaży,
- baniak z wodą w pokoju <3,
- czysto,
- klimatyzacja,
- cena : 40zł/noc/os.
- polecamy!
- link : Airbnb
JEDZENIE
Poniżej znajdziecie nazwy knajpek, w których jedliśmy i które polecamy :
TULUM
- Burrito Amor – przepyszne burrita w przeróżnych wariancjach,
- Panna e Cioccolato – lodziarnia z bardzo smacznymi i różnorodnymi lodami, we wtorki jest promka ! dwie gałki w cenie jednej! :D,
- Don Cafeto – restauracja ze świetnym jedzeniem (śniadania bardzo obfite i w przystępnych cenach), na przystawkę dostaniecie pikantne warzywa – zaopatrzcie się w dużo wody :D,
- Mill Amores – jedliśmy tam tylko śniadanie i było bardzo dobre – polecamy chilaquiles con pollo green,
- El Rincon Chiapaneco – raczej nie spotkacie tam turystów, jest to miejsce odwiedzane typowo przez miejscowych ludzi – jest tanio, smakowicie i są bardzo smaczne soki z owoców.
- Los Hijos Del Mar. Tostaderia Mazatleca – zdecydowanie nasz numer 1! Knajpka z najlepszymi owocami morza, jakie jedliśmy – najlepsze danie, które nam zasmakowało to Tostada Camaron Roca – na pewno Wam zasmakuje !
- Mama Mia – mała budka z pizzą na kawałki, nie jest ona jakaś porywająca, ale na szybkiego głoda warto za 1$ spróbować 😀
- Taqueria el Sabosito del Fogon – jedna z najpopularniejszych knajpek meksykańskich w Playa del Carmen – świetne tacosy, duży wybór i wyśmienity smak – musicie sprawdzić !
TRANSPORT
AUTOBUSY ADO
- pomiędzy miastami kursują autobusy ADO – coś a’la Flixbus,
- komfortowe, klimatyzowane, z telewizorami i wc,
- kursy z/na lotnisko – cena niezmienna,
- kursy pomiędzy miastami kosztują różnie-w zależności od godzin.
BUSIKI COLLECTIVO
- mini – vany, które głównie kursują w obrębie miast – takie nasze autobusy miejskie :D,
- jeżdżą również pomiędzy miastami,
- tańsze niż autobusy ADO,
- wystarczy pomachać i kierowca się zatrzyma w dowolnym miejscu,
- busiki, w zależności od rejonu, mogą być zadbane z działającą klimą, a mogą być też stare mini vany z otwartymi drzwiami podczas jazdy.
To tyle, jeśli chodzi o Meksyk na własną rękę, naszym zdaniem powinniście przeczytać inne nasze wpisy podczas planowania podróży do Meksyku. Mamy nadzieję, że pomożemy Wam tym wpisem podjąć decyzję o zakupie lotów do Meksyku, który wcale nie jest taki niebezpieczny, jak o nim mówią (przynajmniej, jeśli chodzi o miasta, w których byliśmy czyli Tulum i Playa del Carmen). Trzymajcie się ciepło i dajcie znać w komentarzu, jak Wam się podobał wpis! 🙂